Kobieta – krucha czy mocna, delikatna czy silna, zmysłowa i odważna czy poważna i rozważna.

201807061525102029189647 Moja MOC w byciu kobietą. Autobiograficzna opowieść o  budowaniu pewności siebie.

Mamy różne oblicza. Jak w kalejdoskopie potrafimy zmieniać się i przybierać coraz to nowe twarze. Jedno się nie zmienia – jesteśmy silne. Naszą mocą jest nasza płeć – kobiety mogą i potrafią być pewne siebie, mocne i wytrwałe. Jaka jest MOJA recepta na moc kobiety? Autobiograficzna opowieść o budowaniu pewności siebie.

Słaba płeć? Dziś te słowa brzmią jak kiepski żart. Proszę nie traktujcie mnie z krytyką – osobiście wierzę, że w kobietach drzemie siła, która wyższa jest od tej męskiej. Nie chodzi o siłę w dłoniach czy mięśniach w ogóle. Siła psychiki, która jest dorobkiem pokoleń, wpisana w misję kulturową kobiety i osobistą wiary w samą siebie. Jestem kobietą – coraz bardziej świadomą siebie i coraz silniejszą. Każda porażka i trudna sytuacja, która mnie spotyka buduje moją siłę. Jak to możliwe? Co składa się na moją MOC?

Przekonanie o własnej wartości.

Wypracowałam przez lata w sobie silne przekonanie o własnej wartości. Na przekór wszystkim i wszystkiemu. Wiem, że muszę (i chcę) być silna, podejmować trudności jak wyzwania i chwytać dzień sekunda po sekundzie. Budowanie mocy w pewności siebie trwało we mnie przez lata. Jako dziecko głównie nagradzana byłam za osiągnięcia: oceny, świadectwo, nagrody w konkursach. Podziwiana byłam za efekty swojej pracy – rysunki, wykonane zadania czy kreatywne pomysły. Stopniowo dowiadywałam się również, że mam powody do bycia pewną siebie oparte w moim wyglądzie: długie, gęste i kręcone włosy, zgrabna sylwetka czy uśmiech. Nie narzekałam – przecież uczyłam się wzorowo a większych kompleksów z wyglądem związanych także nie miałam. Można powiedzieć, że miałam szczęście. Dzisiaj widzę w tym jednak spore zagrożenia . Nie chcę być pewna tylko za to co robię, jak wyglądam itd. Nie chcę, aby moja córka budowała pewność siebie w oparciu o to co potrafi, jak wygląda. Moja osobista pewność siebie posiada duży dorobek przemyśleń i poszukiwań osobistego sensu. Jako nastolatka bardzo dużo poszukiwałam odpowiedzi jaka jestem, jaka chce być, co chcę robić. Inspirowałam się religią, muzyką, sztuką, autorytetami i literaturą. W wieku 18 lat postanowiłam zostać psychologiem – chciałam dalej poznawać siebie i pomagać innym odnaleźć osobisty sens i wartość, pomagać. Dzisiaj moja zdrowa pewność siebie opiera się na tym JAKA jestem. Ile daje z siebie, jak realizuje swoje cele. Przebyłam długą drogę i jeszcze dłuższa trasa przede mną.

Uważność – mindfulness

Wierzę w uważność chwili, miejsca i dnia – mindfulness. Skupiam się na rzeczach ważnych i pilnych, planuje, zarządzam czasem i sobą w czasie. Akcentuje małe rzeczy i potrafię się z nich cieszyć. Obserwuję czas przez lupę. Daje mi to spokój, radość i satysfakcję z tego co mam. Dziękuję za to co mam, gdzie jestem i za osoby które spotykam.

Trudności budują moją moc

Nie mam różowego i szczęśliwego życia jak z obrazka. Zmagam się na co dzień z wieloma trudnościami. Doświadczyłam straty ciąży. Od kilku miesięcy bezradnie walczę o komfort życia mojej nieuleczalnie chorej mamy, pokonałam z mężem trudne chwile związane z jego chorobą i problemami zawodowymi. Wychowujemy cudowną dziewczynę praktycznie bez pomocy rodziny czy niani. Bywa bardzo ciężko. Bywa beznadziejnie. Mam ochotę płakać i krzyczeć i zdarza się, że to robię. Daję upust swoim emocjom. Mam także siłę, aby pokonać trudności – wiem, że stać mnie na to. Wiem, że potrafię i chcę być silna dla siebie i moich bliskich. Im mam więcej na głowie – lepiej planuję i więcej robię dla siebie.

Kobiece zadania

Życie stawia kobiety w wielu rolach, których pogodzenie jest nie lada wyzwaniem. Córki, żony, przyjaciółki, mamy, kobiety biznesu czy pracownika. Wiele z nas doświadcza bólu porodowego (wiele nie raz!), trudów wychowania dzieci, opieki nad chorymi w rodzinie. Wiele z nas zmaga się z koniecznością udowadniania swojej siły i pozycji , przebija głową szklany sufit. Musimy udowodnić, że uroda i inteligencja idą w parze. Staramy się wyglądać jak najlepiej, aktualizować swoją wiedzę i umiejętności, dbać o dom i domowników. Bywa, że zapominamy o sobie. To błąd. Moc kobiety to zadbanie o siebie – troska i komfort o wygląd, zdrową psychikę i ciało. To konieczna inwestycja w zdrowe JA. Moje szczęście to szczęście mojej rodziny. Moja kobieca moc to balans – ról, czasu, relacji, wartości.

201807061525102029189647 Moja MOC w byciu kobietą. Autobiograficzna opowieść o  budowaniu pewności siebie.

Podziękowanie

Dzisiaj w piątą rocznice ślubu dziękuję mojemu mężowi za wsparcie, obecność i niepoprawną artystyczną duszę. Mimo wielu różnic wiem, że znalazłam Ciebie przez podobieństwa. Jesteśmy razem w szczęściu i trudnościach. Wspieram Cię całą MOCĄ i dziękuję, że jesteś.


annakamyszek

Anna Kamyszek-Cieślarczyk – psycholog, coach, trener biznesu i umiejętności psychospołecznych. Pasjonatka rozwoju i wspomagania potencjału. Mama, żona i szczęściara.

2 komentarze

Iza · 18 lipca 2018 o 12:57

Aniu, przepięknie napisane!

    annakamyszek · 18 lipca 2018 o 14:15

    Dziekuję z całego serca

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *