Pokój dziecka to wymarzone miejsce w naszym mieszkaniu. Lato 2018 to idealny czas na wyprowadzkę dziecięcego łóżeczka z naszej sypialni i urządzenie pokoju Matyldy, która już za miesiąc kończy 1,5 roku. Motyw przewodni: świat. Delikatne inspiracje otaczającą nas rzeczywistością, naklejki i przeklejki zamiast tapet i własnoręcznie wykonane tipi oraz odnowione meble. Jak tanio i pomysłowo urządziłam dziecięcy pokój – zobaczcie sami! Gotowe pomysły i inspiracje pedagogiką Montessori.
Niewielki pokój w którym dotychczas działo się wiele. Gościliśmy tam wiele osób z całego świata, był nawet moim gabinetem terapeutycznym. Od kilku miesięcy służył za bawialnie dla rocznej Tysi. Latem przeszedł kompleksową metamorfozę i dziś z dumą przedstawiam Wam jej efekty. Nie widać już czerwonych ścian i odrapanej przez kota kanapy. Mamy pokój w którym Matylda uwielbia przebywać i poznawać świat, ja zyskałam miejsce do czytania, wspólnych zabaw i pokój którym dzielę się z całym światem. Motywem przewodnim do dekoracji pokoju jest świat – delikatnie zaznaczony w dekoracji ścian itd.
Ściany, naklejki i przeklejki
Czerwony kolor ścian jest już przeszłością. Na ścianie widzimy farbę Beckers w odcieniu light grey. Potrzebowaliśmy aż trzech warstw, aby przykryć ciemny kolor poprzednich ścian. Efekt bardzo cieszy i spełnia oczekiwania. Po kilku tygodniach (minimum 2) od pomalowania przyszedł czas na naklejki i przeklejki. Zdecydowałam się na naklejkę dużego księżyca, planetę Ziemię, pieska, motyw gwiazdek na ścianach oraz megantyczną mapę świata wraz z 101 magnesami.
Naklejki i przeklejki wybrałam z firmy YokoDesign.
Są bardzo wytrzymałe i sprawiają, że pokój Matyldy ma niepowtarzalną aranżację. Gwiazdki wybrałam z opcją przeklejania. Dzięki czemu bez trudu (oraz straty farby) będę mogła zmienić ich miejsce lub całkowicie zdemontować i inaczej zaprojektować wygląd ścian w przyszłości. Fachowcy z YokoDesigne pomagają w wyborze, doradzają kolorystykę a nawet przesyłają bezpłatny próbnik wzorów i kolorów. Wszystkie wzory to autorskie i niepowtarzalne wzory produkowane w Częstochowie. Otwarci są także na projektowanie pod potrzeby klientów. Ja wybrałam wzory pokazujące realną wizualizację księżyca i pieska (ten ukrył się na szafie). Gwiazdki 3cm i 6 cm w dwóch kolorach tworzą kompozycję we wnęce za tipi oraz na innych ścianach pokoju. Efekt bardzo zadowalający.
Aplikacja naklejek jest bardzo prosta. Ja oczywiście skorzystałam z pomocy męża.
Naklejka księżyc oraz gwiazdki przeklejki. Matylda zawzięcie próbuje zdjąć przeklejki (czarne gwiazdki) i sama zmienia ich miejsce. Gwarancja całych ścian. Genialna technologia 🙂
Największa ściana to olbrzymia naklejka magnetyczna od francuskiej marki Janod.
Naklejka to ogromna mapa wielkości 195 cm na 115 cm idealnie ożywia wnętrze stonowanego kolorystycznie pokoju. Sekret mapy tkwi w magnesach, dzięki któremu naklejka bawi, zdobi i uczy. Dziecko ma okazje przyporządkować ponad 100 zwierząt do odpowiedniego rejonu świata. Zestaw składa się z kilku dużych naklejek – kontynentów, na których widnieją budowle oraz mieszkańcy charakterystyczni dla danego regionu oraz 101 magnesów przedstawiających zwierzęta tematycznie związane z każdym miejscem, które będą trzymały się na naklejkach. Całość to przygoda i piękny wystrój. W przyszłości będziemy poznawać z Matyldą kraje, państwa, zwierzęta oraz oznaczać miejsca podróży. To także świetny pomysł na zabawę w spostrzegawczość poprzez przestawianie przez jedną osobę magnesy lub zabranie go i odnajdywanie przez dziecko różnic. Magnesy nie narzucają dziecku gotowego scenariusza, dzięki czemu bawiąc się ćwiczy swoją kreatywność oraz rozwija wyobraźnię. Aplikacja mapy to nie małe wyzwanie – ale tutaj także z pomocą przyszedł mi maż.
Świecąca w ciemności planeta Ziemia z Aliexpress. Nie mogło zabraknąć też planety Ziemi widzianej z kosmosu. Realistyczne zdjęcie i elementy białe, które świecą w ciemności skradły moje serce. Stanowią wykończenie miejsca nad półką na książki i kącikiem muzycznym.
Matylda ma tatę muzyka i mamę blogerkę i psychologa. Nie mogło więc w pokoju zabraknąć instrumentów muzycznych oraz książek. Mebelek, który widzicie to słynna półka do kupienia w sklepie Netto (co kilka miesiecy jest w sprzedaży). Zabrałam z niej kosze znajdujące się na dole i wstawiłam w to miejsce instrumenty muzyczne. Na trzech półkach powyżej znajdują się książki, które aktualnie czyta Matylda. Dzięki wysokości i wizualizacji okładki sama wybiera książki i najczęściej zabiera wybraną do tipi lub siada z nią na fotelu obok czy w łóżeczku. Tutaj czuć duch pedagogiki Montessori. Książki systematycznie zmieniam. Dostępność do instrumentów prowokuje to twórczości. Nie ma dnia bez metronomu, grzechotki czy bębenka.
Tipi i tablica manipulacyjna
Tipi wykonałam samodzielnie jeszcze zimą. To ulubione miejsce zabawy, odpoczynku i aktywności Matyldy i rodziców. Mała uwielbia w nim przesiadywać. Zaprasza do niego pluszaki. Przegląda książki, zaprasza rodziców i znajome dzieci. Okienko i zamykane drzwi stanowią także zabawę samą w sobie. W internecie jest sporo tutoriali a wykonanie nie jest takie trudne. Potrzebna będzie maszyna do szycia, kolorowa bawełna, materiał na ściany (ja wybrałam drelich), cztery kije i pianka na matę. Efekt wart jest waszego czasu. Można także kupić gotowy w sieci. Zwieńczeniem tipi jest łapacz snów oraz drobna dekoracja. W tym miejscu od czasu do czasu będzie także stał suchy basen z piłkami.
Obok tipi znajduje się tablica manipulacyjna, którą wykonałam z mężem na roczek Matyldy. Tysia spędza tam ogromnie dużo czasu – co nasz bardzo cieszy. Od waszej pomysłowości zależeć będzie efekt końcowy. U nas jest kolorowo i manipulacyjnie – użytkowniczka jest bardzo zadowolona. Na zdjęciu nie ma wszystkich elementów – to miejsce jest odwiedzane kilka razy dziennie i trudno uchwycić mi je w stanie „perfekcyjnym” -ale to mnie akurat bardzo cieszy.
Strefa wypoczynku
Coś przyjemnego dla każdego. Zdecydowaliśmy się zostawić łóżeczko i zrobić w nim miejsce na swobodne wchodzenie/wychodzenie. Wystarczyło wyjąć szczebelki. Matylda spędza w nim drzemkę oraz część nocy. Jestem mamą karmiącą i z uwagi na wygodę i komfort mojego snu część nocy Matylda spędza w naszym łóżku (180×200). Dekoracja łóżeczka to oczywiście wykonane przeze mnie poduszki/ochraniacze oraz pościel z minky. Nie używamy poduszki. Obok pluszaki i nad łóżkiem śpiące oczka – dekoracja.
Tuż obok znajduje się mój wymarzony fotel Strandmon z Ikea. Jest idealny!!!
Uwielbiam w nim przesiadywać, czytać książki czy obserwować Matyldę. Tysia uwielbia, kiedy ktoś jest obok niej podczas kreatywnych zabaw. Fotel w pokoju dziecka świetnie się sprawdza. Uwielbiam także chwile, kiedy wdrapuje się mi na kolana z książką lub zwyczajnie chce się przytulić czy przynosi maskotki. Firanka ma delikatny splot co pozwala przedostać się do pokoju naturalnemu światłu. Dorzuciłam jeszcze wykonane własnoręcznie pompony z tiulu oraz łapacz snów (opcjonalnie) oraz roślinkę na parapecie.
Kreatywny kącik
Stolik również otrzymał drugie życie. Był zniszczony, czerwony i szukał nowego właściciela. Kopiliśmy go za 20 zł od dziewczynki z Pucka przez OLX. Został oszlifowany i pomalowany na biało. Stanowi miejsce plastycznych prób, zabaw zwierzątkami o których pisałam TUTAJ czy miejscem na puzzle, układanki.
Obraz wykonany przez Matyldę i ulubione figurki Collecta.
Obok znajdują się półki z przedmiotami, które uczą i bawią. Dostosowane do wieku, ułożone z łatwym dostępem. Powyżej książki – magazynek i ładny wystrój. Niektóre czekają aż Matylda podrośnie, inne za chwile będą z oglądane i czytane. Część to książki z mojego dzieciństwa.
Dodatki
Pchacz – wózek drewniany. Idealny do wspomagania nauki chodzenia i dziecięcych zabaw. Tysia robi nim kilometry po całym mieszkaniu. Prezent na roczek.
Dywanik – H&M – zabawa na dywanie jest znacznie przyjemniejsza. Element graficzny dodaje jej atrakcyjności. Wizualizacja drogi to pretekst do zabawy samochodami itd.
Miarka wzrostu – Aliexpress – sprawdzamy na niej wzrost Tysi. Po pierwszym miesięcy zauważyłam, że urosła 3 cm!
Spinki – aby, się nie gubiły a Matylda mogła sama wybierać wiszą na wieszaku i zawieszce którą wykonałam ze wstążki.
Bujak – łoś z IKEA (niedostępny) – również przeszedł przez moje ręce i doczekał się nowego życia. Brakujące uszy uszyłam z filcu, całość pomalowałam na biało.
Efekt cieszy Matyldę i jej rodziców. Czekam na Wasze komentarze.
Pokój będzie dorastał razem z Matyldą – c.d.n.
Dziękuję Karol :*
0 komentarzy